W zeszlym roku mialam kilka podejść do dyni i nic mi sie nie udawało. Nie było to też smaczne więc nie miałam się czym chwalić. Trochę zazdroscilam tylko wszystkim tym, którzy tak namiętnie wstawiali zdjęcia z potrawami z dyni, takie kolorowe i śliczne.
Dziś bylam na targu i kupilam dynie u sprawdzonego sprzedawcy.
Kupilam dynie, tzw. prowansalska, zielona skóra na zewnatrz, a bardzo pomarańczowa w środku.
I to byl dobry strzał!
Wyczarowalam z niej pyszne placuszki 😍😍😍
Oj smakowaly mi, smakowaly...
Dlatego dzielę się od razu przepisem.Łapcie i smażcie!
Placuszki dyniowe pachnace słodko cynamonem...
Przepis:
✔ pół szklanki startej na drobnej tarce dyni
✔ jajko
✔ pol szkl mleka
✔ pol szkl maki orkiszowej jasnej, ok.70-80g
✔lyzeczka cynamonu
✔2 lyzki erytrolu
✔ pol lyzeczki proszku do pieczenia
Mieszamy ze soba suche skladniki w misce.
Jajko, dynie i mleko blendujemy razem. A potem wlewamy do suchych skladnikow i dokladnie mieszamy. Odstawiamy ciasto na jakies 10 minut. Jest raczej rzadkie jak na nalesniki. Smazymy z obu stron na dobrze rozgrzanej patelni. Udalo mi sie calosc usmazyc na 1 lyzce oleju. Wychodzi sporo, moje byly cienkie i różnych rozmiarow, wyszlo ich 17 sztuk.
Kaloryczność całości to 558 kalorii.
Śmiało mozna to podzielic na dwie porcje.
Smacznego 🌼😎