Zarzekalam się zawsze, że ja to nie piekę pieczywa, bo przecież mi się nie opłaca. W sumie to tak jest, bo zjadam dziennie ok.70-80 g, czyli jedna bułka lub dwie male kromki chleba. Ale dzis cos mnie podkusilo gdy nie mialam pomyslu na kawalek twarogu a nie chciałam żeby sie zmarnowal. Jakiś czas temu zapisalam sobie przepis na bułki twarogowe, które znalazlam na blogu Tetiisheri i właśnie sobie o nich przypomnialam...
Upieklam 2 sztuki, tak na probe, zreszta tak bylo w przepisie. Typowo proteinowe, przepyszne bulki z otrębami, gdzie mozna znaleźć ogromne ilosci blonnika, bo prawie 9 g, białka 17,9 a wegli zaledwie 13 g (w jednej bulce!!).
Kaloryczność jednej sztuki to 198, czyli jak kazdej innej duzo mniej wartosciowej bule.
Polecam ogromnie, bo niewiarygodnie do tego pachna, kiedy wyjmuje sie je z piekarnika😍 Nie wiem dlaczego bo nic tam szczegolnego nie wsadzilam ale tak pachna, ze wachalam jak wariatka😂
Tak wiec do rzeczy, podaje oryginalny przepis, ktory znajdziecie również na blogu www.tetiisheri.pl 👌👌👌
✔ jajko
✔ 120 g chudego twarogu ( ja dalam 115 g półtłustego bez laktozy)
✔ 20 g maki z cieciorki (dalam jasnej orkiszowej)
✔ 8 łyżek otrębów owsianych (dałam 7 orkiszowych)
✔lyzeczka proszku do pieczenia
✔ przyprawy: sol, pieprz, ziola prowansalskie, oregano, bazylia
Wszystko razem dokladnie połączyć i uformowac dwie kulki. Lekko splaszczyc bułeczki i piec w 180° ok.30 min.
Ja jestem bardzo zadowolona!!👌😍
