Zmieniłam sobie uklad posilkow kilka dni temu. Jem teraz trzy, ale za to spore, kazde ok. 550 - 600 kalorii. Juz dawno to chcialam wyprobowac, bo nic sie z waga nie dzieje, nie wiem, uparla sie, obrazila franca, nie mam pojecia. Tak wiec obcielam wegle i jem na trzy razy.Pierwsze dwa dni prawie spalam przez ten spadek weglowodanow ale teraz jest calkiem w porządku. Zobaczymy czy to podziala.
Cisnie mnie niestety na zjedzenie posilku na slodko a jak sa tylko trzy, to przyznam sie, ze trudniej o slodkie ciacha...
Dzis poniedziałek, nie ma wiec wspolnego sniadania jak to w weekendy, wiec nie musze robic tego, co chca wszyscy.
Zrobilam to, co my z mlodym lubimy baaaardzo. Placuszki na slodko😋🙃🙃🙃
Słyszałam tylko :jeszcze, jeszcze!!
Czyli smaczne bylo 😋
Przepis zaczerpnelam z instagramu od eliza_betka. Polecam👌
Kostka twarogu 250 g (ja mialam półtłusty bez laktozy 230g)
2 jajka (bialka ubic osobno)
2-3 lyzki erytrolu lub ksylitolu
Budyn śmietankowy opakowanie 40g bez cukru
1 kopiasta lyzka maki ryzowej
Skladniki wymieszac (twarog rozgniesc widelcem), na koncu dodac ubite bialka. Smazyc na oleju kokosowym. Mi wyszla 1 lyzka na calosc. Delikatnie przewracac na druga strone 😉
Jeden placuszek twarogowy to ok. 55 kalorii. Wyszlo mi 11 sztuk.
Moje śniadanie z dodatkami to jakies 550 kalorii.
Smacznego 😎🌻