natropiesmakow loonanadiecie

wtorek, 14 listopada 2017

Cały rok!!!

I tak dzisiaj mija rok odkąd postanowilam zmienic swoje "ja".
Bywalo trudno ale tylko na poczatku. Gdy widzialam juz pierwsze efekty, dodawalo mi to motywacji i kopniaka na nastepny tydzien. W pierwszych tygodniach gubilam srednio 1 kg, potem od 0,5 do 1 kg. Gdy minelo pol roku nowych przyzwyczaje  i nawykow jedzeniowych, waga stala sie oporna i stala w miejscu. Minus 18 i nie chcialo ruszyc dalej...
Czasami to wkurzalo, ale wierzcie mi, ze nie pomyslalam ani razu, zeby to rzucic. Baaa! Bywaly dni kiedy zawalalam i jadlam cos ponadprogramowo, cos innego,kiedy nie liczylam kalorii i czulam sie okropnie.Nie dlatego, ze balam sie, ze przytyje, tylko tesknilam za swoimi posilkami, zaplanowanymi, ulozonymi, policzonymi. Fitatu stalo sie moja obsesja wrecz. Bylam zla kiedy nie policzylam kalorii, makro, kiedy wywalal mi bęben... stawalam na wage codziennie!A tu ani rusz. NIC, wielkie NIC.
Przeszlam na stabilizacje, na utrzymanie.Wyliczylam swoje zero kaloryczne i przeszlam na 1800 kalorii. Tyle wynosilo. Nic nie cwiczylam.Utrzymanie trwalo ponad dwa miesiace.
Jak po wakacjach wrocilam na redukcje i obcielam kaloryke tez nic za bardzo nie ruszalo. W koncu kilka kulogramow poszlo w dol.Dzis jest na minusie 22.
Waga utrzymuje sie miedzy 62 a 63 kg. Chcialam do roku zobaczyc 5 z przodu, ale sienie dalo.Najgorzej jest chyba przyprzec sie samemu do muru i cisnac... tak sie nie da, zwlaszcza na koncu. Te ostatnie kg wcale nie sa takie chetne do wspolpracy. Poza tym stwierdzam, ze zdecydowanie latwiej jest schudnac, niz utrzymac wage.
W ostatnich tygodniach zaczelam cwiczyc. Lepiej sie z tym czuje jak kilkanascie minut dziennie poswiece na interwaly czy trening silowy.3 razy w tygodniu max.Wytrzymalosc jest lepsza, cialo jakby smuklejsze sie robi, choc 5 z przodu dalej nie widac.Ale to juz mniej wazne. I tak nigdy w zyciu nie wazylam tyle co teraz🙂
Z jedzeniem odpuscilam. Organizm tez musi troche odpoczac od ciaglego liczenia, narzuconego makro. Jesli licze to po to, by dodac cos na bloga lub z ciekawosci ile moze wyniesc moj dzienny bilans. Zeby czasem nie przesadzic 😂😂
Najwazniejsze, zeby jesc madrze i zdrowo.Od nowego roku wezme sie za siebie znowu porządnie zeby ta 5 stala sie realna.
Dzis jest dobrze.Bardzo dobrze🙂
Udalo mi sie z otylosci, przez przez nadwage az do teraz. Do prawidlowej wagi.
I z tym czuje sie najlepiej.

Pozdrawiam, do nastepnego przepisu 😜

A tu roznica 22 kg.
84,5 kontra 62,5 😉💪👍


Dziś polecam

Zupa z pieczarkami i makaronem

Najbardziej popularne