Pamietacie przepis na keksa, który wrzucalam jakos na poczatku bloga?
Wczoraj zrobilam ciasto ma bazie tego przepisu i jakos tym razem nie nawkladalam do niego az tylu rzeczy i zdziwiłam się bardzo, kiedy zaczęłam przeliczac skladniki na kalorie...
Ciasto pieklam w keksowce o wymiarach 12x24, czyli tej typowo mniejszej od duzych, standardowych keksowek.
Podzielilam na 10 kawalkow, tak by miec na dwa dni na drugie sniadanie. Jeden kawalek to 88 kalorii.
Fajnie, prawda?Nie dość, ze slodkie ciacho, to jeszcze zapycha na dlugo 😉
Dlatego dziś podam Wam raz jeszcze przepis, wedlug którego wczoraj popelnilam to cudo 😍
✅ szklanka maki orkiszowej jasnej 110g (odmierzalam malym kubkiem,takze zwroccie uwage na gramy😉)
✅1,5 jablka 160g (mozna dac dwa)
✅ dojrzaly maly banan 90g
✅9 sztuk daktyli suszonych (namoczyc w goracej wodzie a potem pokroic w kosteczke)
✅łyżeczka cynamonu
✅łyżeczka kakao
✅łyżeczka sody oczyszczonej
✅2 jajka
✅łyżka wiórek kokosowych ( na wierzch)
Zmieszać w misce suche skladniki.
Dodać pokrojone daktyle, pokrojone w grubsza kostkę owoce i rozbełtane jajka. Masa będzie zwarta. Wyłożyć do keksowki z papierem do pieczenia, posypac wiórkami kokosowymi i piec ok.35-40 min.
Oczywiscie do ciasta można dodać wiele innych produktowt jak rodzynki, zurawina, orzechy, migdały ale wtedy nalezy przeliczyc kaloryczność na nowo bo wiadome, ze ulegnie sporej zmianie.
No chyba, ze ktos nie liczy 😜
Całe ciasto to ok.880 kalorii.
Życzę smacznego 😎🌼
