Kukurydziany makaron z mielonym

Próbuję powoli wyeliminowac z diety laktoze i zyto.Pszenice juz dawno pozegnalam, mleko od kilku dni pije tylko bez laktozy i na razie specjalnej roznicy nie widze.Dalej mnie "wyrzuca" po posilkach. Przyznac sie musze, ze oprozniam jeszcze lodowke z tego, co zakupilam wczesniej i laktoza niestety wszechobecna.Ale juz w mniejszych ilosciach.Wiec pewnie poki nie bede jadla tak, jak nalezy, to dalej bede chodzic wzdeta... strasznie to meczy,tez tak czasem macie? Czuje sie nie raz po posilku jakbym piórko zjadla,opuchnieta,wzdeta a to jak mi ciezko, to brak slow.A przeciez sie nie obzeram😕
Trudno u mnie w sklepach o nabial bezlaktozowy,rozgladalam sie bo wiem, ze przeciez jest spory wybor ale nie trafilam ani na twarog ani na jogurt naturalny.O pieczywie juz nie wspomne.Bez zyta??🤔😕 Ale kupilam sobie kukurydziany makaron. I powiem Wam, ze jest przepyszny!Bez glutenu,bez problemu😎
Zjadlam z mielonym miesem z indyka,pieczarkami,porem,2 lyzeczkami musztardy i koperkiem. Wszystko smazylam na odrobinie oleju,delikatnie podlalam woda i dusilam pod przykryciem. Wyszedl przepyszny musztardowy sosik.
Makaron zjadal mi namietnie moj mlodszy syn,chyba kolor mu sie spodobal😜

Calosc wyszla 497 kalorii.

Naprawde bylo pyszne!🌼😎